poniedziałek, 4 marca 2013

Drogą wstępu - gdzie ja właściwie jadę?!

Jeszcze nie wyjechałam z Polski a już pokusiłam się o wstępnego posta :)

Chciałabym Wam w skrócie opowiedzieć gdzie jadę, DLACZEGO to JA jadę i czego do tej pory udało mi się dowiedzieć.

Dlaczego JA jadę

Studiuję japonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Obecnie jestem na trzecim roku. Już od samego początku moich studiów zdawałam sobie sprawę z możliwości wyjazdu na stypendium. Dróg, które prowadzą do upragnionego celu jest kilka. Można zdać egzamin przeprowadzany przez Ambasadę Japonii (sponsorem jest japońskie ministerstwo), zgłosić się w odpowiednim czasie do odpowiedniego wykładowcy... albo być kobietą. Dwie dziewczyny z najwyższą średnią (po drugim roku) otrzymują możliwość wyjazdu na Uniwersytet Żeński Gakushuin.


Gdzie ja jadę?!

Uniwersytet Żeński Gakushuin jest prywatną uczelnią mieszczącą się w Shinjuku, jednej z dzielnic Tokio. Należy on do Zespołu Szkół Gakushuin (m.in. Uniwersytet Gakushuin). Podobno studiują tam potomkowie Rodu Cesarskiego.



Czym tak naprawdę jest "Gakushuin"? Na usta ciśnie się jedno stwierdzenie - szkołą dla dobrych żon. Dlaczego?

Jeden z kierunków, które można studiować na Gakushuinie to japonistyka. Młode kobiety mają możliwość zdobycia informacji dotyczących  kultury swojego kraju oraz zgłębić tajniki wielu tradycyjnych sztuk. Mamy zatem do wyboru takie przedmioty jak: droga herbaty, układanie kompozycji kwiatowych, barwienie materiałów.

Jednym słowem żona idealna. Czego więcej mógłby chcieć Japończyk? Dobra, poukładana (ale z dozą naiwności), posłuszna (jak prawdziwa, tradycyjna Japonka), wykształcona kobieta. Brać, nie umierać.

DUŻO RÓŻU TO PODSTAWA

Na ile jadę?

W Tokio spędzę mniej więcej rok. Planowany przylot to 27 marca. Nie wybrałam jeszcze daty powrotu, ale prawdopodobnie będzie to początek marca roku przyszłego.

Gdzie będę mieszkać?

Azalea House to akademik dla obcokrajowców mieszczący się w dzielnicy Nerima. W pobliżu (ok. 10 min) znajduje się stacja metra Heiwadai. Na Uniwersytet można dojechać bez przesiadek. Brzmi pięknie? Niestety zapewne nie będzie. Japoński system komunikacji polega na płaceniu za przejazd w zależności od ilości przystanków. Nie można wykupić czegoś takiego jak bilet miesięczny na wszystkie linie. Zapewne na dojazdy (plus wszelkie wyjścia) wydam fortunę.


Tak wygląda pokój w akademiku. Znajduje się w nim również łazienka (która wygląda jak wykonana z jednego kawałka plastiku!!) oraz aneks kuchenny.


16,5 m2 :) Ale luksus.

Czego oczekuję po wyjeździe do Japonii?

Przede wszystkim dobrej zabawy. Chciałabym poprawić swój japoński, zwiedzić jak najwięcej miejsc, zaprzyjaźnić się z wieloma Japończykami, rozwikłać kilka tajemnic Tokio :) Nadal jednym z największych marzeń pozostaje pójście na koncert Arashi...

Czego jestem pewna na dziś?

"Z lotniska" odbierze mnie słodka Japonka, której profil na fejsbuku mówi mi, że nie wygląda na 21, ale najwyżej na 15 lat :)

Czego Wy możecie się spodziewać?

Dużo narzekania. Jestem marudą, jeśli coś mi się nie spodoba, z wielkim namaszczeniem opiszę to na blogu.
Dużo Arashi. Mam do zrealizowania czelendż polegający na zrobieniu sobie 100 zdjęć z plakatami Arashi (wkładając im palce do nosa)
Dużo zdjęć. Postaram się fotografować wszystko co nietypowe i warte opisania.
Dużo jedzenia. Jedzenie jest jedną z większych miłości mojego życia. Problem polega na tym, że nie przepadam za kuchnią japońską. Zobaczymy jak poradzę sobie z tym fantem :)


Następny post pojawi się po moim przybyciu do Japonii! 

Asia



8 komentarzy:

  1. o ja chce, bede czytać i spamować komentarzami~ XD tylko pisz, bo jak nie to ci zaspamię skrzynkę XD

    OdpowiedzUsuń
  2. i cieszę się, że pamiętasz o czelendżu, lofff *__*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 <3 ba :D to będzie wyzwanie!! nie zostać wyśmianą :D

      Usuń
  3. widzę że blog też masz w kolorach papieru toaletowego

    OdpowiedzUsuń
  4. "Dużo narzekania. Jestem marudą, jeśli coś mi się nie spodoba, z wielkim namaszczeniem opiszę to na blogu."
    can't wait *A*

    a tak serio to czekam na fotki (może uda ci się sfocić ten automat z kulkami analnymi, który widziałam, ale byłam zbyt nieprzytomna, żeby zrobić mu zdjęcie XD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najważniejszy punkt zawarty :D kulku analne, yay xD

      Usuń
    2. no i ofc automaty z gaciami 8)

      Usuń